niedziela, 6 listopada 2011

Cukierkowa wyprawka - komplet :)

Po długich, a ciężkich, doszliśmy z R do punktu, który nazwać można "kompromisem", jeśli chodzi o wybór kocich gadżetów. Całość została właśnie zamówiona via net (poza karmą poleconą naszemu małemu - Biomillem, której zakupem zajmiemy się jutro). Spieraliśmy się chyba o każdy element cukierkowego wyposażenia, m.in. o kuwetę, bo R spodobał się model automatyczny o wyglądzie...odkurzacza, ale za to z jakimi "technicznymi" bajerami! Takie Porsche wśród kuwet marki Bionaire. Koniec końców zamówiliśmy jednak dość klasyczne, za to gabarytowo nie znów takie klasyczne (ogromne) pudło kuwetowe z wkładem (filtrem na dachu). Mam nadzieję, że skutecznie wyfiltruje kocie smrody, fuj...Poza tym jest transporter cabrio, drapak mały, ale za to konkretny (ja uparłam się na taki, który ma przynajmniej jedną tuleję, R musiał mieć hamak - znaleźliśmy więc sprzęt, który ma oba te bajery, no i mamy nadzieję, że kotu też się spodoba, bo to w końcu dla niego ;)). Prócz tego zamówiliśmy żwir Porta Pine (ponoć najlepszy z najlepszych - się okaże), śmieszne miski ceramiczne, szczotę i zabawki (w tym "edukacyjną" zabawkę z kulkami oraz szeleszczący tunel, na który uparł się R i coś czuję, że ten wybór się na nim zemści - będzie się mścił regularnie, każdej nocy...). Poniżej prezentuję większą część kocich zakupów, uff :)

Foto Zooplus (polecamy ten sklep!)







1 komentarz:

  1. Mam małe mieszkanko i i w zwiazku z tym małą łazienkę. Moja Kota ma zwykła kuwetę, ale za to zawsze dostaje żwirek silikonowy - ja sobie bardzo chwalę. Młoda pięknie zakopuje każdą "grubszą sprawę" i nic nie czuć, zwirek swietnie pochłania zapachy. Dlatego moim zdaniem dobry zwirek wystarczy, niż najbardziej wypasiona kuweta :) Ale Cukierka macie słodkiego :D

    OdpowiedzUsuń