wtorek, 24 lipca 2012

Pora karmienia

Bywa, że kot nie ma ochoty zniżać się do poziomu swoich misek.
Czatuje wtedy na nasze jedzenie. Tutaj urocze zdjęcie z tartą (nie, to nie jest pizza!), do której przymierzał się chwilę wcześniej ;)



wtorek, 10 lipca 2012

Kot pilnuje

czy aby R się w pracy nie obija. Ktoś w końcu musi zarabiać na kocie żarcie, żwirek, zabawki i...nowy wypasiony drapak Banana-Leaf ;)
Kot stoi więc dzielnie na stanowisku za monitorem. Trochę mu się nudzi (jak widać na zdjęciu z rozwartą paszczą), ale stoi twardo. Wszak pracowników trza stale mieć na oku, nie? ;)







piątek, 6 lipca 2012

R już jest

Kot pomaga mu się rozpakować. Jak widać.


Wyjazdy i powroty

Tym razem powroty. Dzisiaj wraca mój Pan i Władca z tak zwanej delegacji.
Znaczy mój przyszły mąż. Znaczy R, no ;)
Koty, czyli ja i Cukier, tęskniły za nim bardzo.
Pierwszy będzie miał okazję przytulić się do niego Cuks, który powita Wybranka mego w drzwiach, a zapewne i (o zgrozo!) - w łóżku ;)
Cuksik jest pokrzywdzony, gdy R wyjeżdża, bo wówczas przez ładnych kilka/kilkanaście godzin dziennie jest sam. Skutkuje to między innymi tym, że po przyjściu z pracy nie mam ani chwilki spokoju. W nocy też nie, niestety.
No, ale teraz wszystko "znormalnieje".
Kot będzie męczył w ciągu dnia R, a noce, miejmy nadzieję, znowu będzie grzecznie przesypiał ;)