poniedziałek, 27 lutego 2012

Mamy remont w mieszkaniu.

Kot bzikuje. Salon wygląda, jakby piorun weń strzelił. Kocisko, nieco zdezorientowane, bada noskiem sprzęty, które tam się pojawiły. I szaleje - obgryza kwiatka, drze baranie futro leżące na podłodze, roznosi wszędzie żwir (kuweta również wylądowała w salonie). Dobrze, że robimy sufit, a nie ściany, czy - nie daj boże - podłogi, bo wówczas na 100% kocisko zostawiłoby na "nówkach" ślady swej niecnej kociej działalności...

wtorek, 21 lutego 2012

4.3

Kot pączkuje, znaczy - przeobraża się w pączka, znaczy - tyje! Waży już 4.3...
Komentarz R: "prawie 10% Twojej wagi!".

...

wtorek, 14 lutego 2012

Kot, który aportuje.

Wreszcie udało mi się zrobić zdjęcie aportującemu kotu. Foty ciemne, ale co tam - widać, jak futro zasuwa ze zdobyczą w pysku :D W biegu (w pogoni za piłką) niestety nie zdołałam go uchwycić...Póki co!


poniedziałek, 13 lutego 2012

Kot ze względów higienicznych...

...będzie chyba musiał mieć przycięte futro w okolicach ogona...Okazuje się, że razem z R będziemy mieli świetne przeszkolenie, jeśli chodzi o mycie i przewijanie, a wszystko dzięki kotu, który niestety nie zawsze czysty i pachnący opuszcza swoją przedkuwetkową matę. Ostatnio, zdesperowani, zaciągnęliśmy kotowa pod prysznic. R trzymał toto z wypiętą pupą, a ja polewałam ciepłą wodą z prysznica. Kocisko, o dziwo, na spokojnie zniosło całą operację. Mało tego - kotow mruczał, zadowolony. My zadowoleni byliśmy zdecydowanie mniej, ale cóż...jak już pisałam - przynajmniej jak zdecydujemy się kiedyś na ludzkie dziecko (teraz mamy kocie ;), to będziemy mieli spore doświadczenie, jeśli chodzi o pielęgnację takiego szkraba...

piątek, 10 lutego 2012

Lubimy Angry Birds.

Kot również. I również lubi męczyć zieloną świnię. Jak? Otóż kupiłam R (wielkiemu fanowi wszelkiej maści prosiaków) jej odpowiednik w 3D, czyli zieloną, chrząkającą maskotkę (oryginalny prezent na walentyny, taki falstart popełniłam). Kocisko uznało, że to prezent dla niego, co oznacza, że jak świnia nie wyląduje w terenach wysoko położonych, to po prostu - zniknie. Kot gryzie ją zapamiętale, toczy i...wysiaduje? Noo, przynajmniej tak to wygląda...Chrum! ;)

wtorek, 7 lutego 2012

Kolumna Cukierka.

Prawie jak Kolumna Zygmunta...Kot siedzi na postumencie i nadyma się z dumy...a może to tylko jego futro się elektryzuje ;)





sobota, 4 lutego 2012

Hańba dla kociej społeczności.

Cukierek aportuje piłkę...Pruje za nią jak rakieta, dopada jej, przynosi toto w pysku, kładzie przy nas i prosi o więcej...Spsił nam się w tym względzie widać, ale jakim cudem ja się pytam??!!

piątek, 3 lutego 2012

Nie mamy miecza ni deski chociażby.

Ale nie potrzebujemy. Kot dba o morale, układając się na łóżku w sypialni dokładnie pośrodku i skutecznie uniemożliwiając nam cielesną interakcję. Wyciągnąć rękę w stronę partnera znaczy tyle, co dostać kocim pazurem...

czwartek, 2 lutego 2012

Kot jest wielkim czyściochem.

Myje nie tylko siebie, ale i nas. Wczoraj wyszorował dokładnie moje ucho, policzek, czoło i nos. Mogłam sobie odpuścić wieczorną toaletę.

;)