poniedziałek, 12 grudnia 2011

Nowa zabawka - choinka

W domu pojawiła się nowa rzecz - piękna, pachnąca lasem choinka. Idealna do podgryzania. Stoi w doniczce, więc można również grzebać w aromatycznej ziemi! A na choince jakie cuda - sznury łańcuchów, sznury lampek, serduszkowe bombki...Dwa szklane serca zostały już przez kota zamordowane (ozdoby miały być plastikowe, ale post factum, w sensie po wydobyciu ich z opakowania, okazało się, że to jednak szkło). Z kolei jedno filcowe serduszko kot dołączył do swoich ulubionych zabawek - tarmosi je, gryzie, podrzuca i goni po całym mieszkaniu. A w chwilach przerwy ląduje na choince (kot, nie serduszko). W zasadzie za każdym razem, jak wchodzimy do salonu, to widać, jak choinka się trzęsie, poruszana siłą małego stwora...Obawiamy się momentu, gdy kot ją pokona, wspinając się na sam czubek po gałązkach. Wtedy niechybnie całość, z wielkim hukiem, zmieni pozycję z wertykalnej na horyzontalną...

Na zdjęciu choineczka oraz ślady niechlubnej kociej działalności (w postaci stłuczonej bombki).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz